I Kompania Kadrowa

Formowanie oddziału

Późnym popołudniem 3 sierpnia 1914 r. na dziedzińcu między budynkami pozostałymi po wystawie architektonicznej w podkrakowskich jeszcze wtedy Oleandrach ustawiono naprzeciw siebie dwie wyselekcjonowane kompanie. Po jednej stronie stanęli uczestnicy kierowanego przez Michała Żymierskiego nowosądeckiego kursu Polskich Drużyn Strzeleckich na czele z pchor. Stanisławem Burhardtem „Bukackim”, po drugiej zaś wybrani członkowie Związku Strzeleckiego, którym przewodził Tadeusz Kasprzycki „Zbigniew”. Utworzenie oddziału bojowego z przedstawicieli obu organizacji było realnym wyrazem ostatecznego ich pouczenia, a symbolem tego stała się wymiana znaczków organizacyjnych, z czasem zastąpionych wspólnym orłem. Po zamianie znaczków sformowano jeden oddział, podzielony na cztery plutony w ten sposób, że jego członkowie ustawieni według wzrostu odliczali do czterech: jedynki szły do pierwszego plutonu, dwójki do drugiego itd. Na stanowisko dowódcy Kompanii wyznaczony został Kazimierz Piątek „Herwin”, który jednak jako austriacki oficer rezerwy zobowiązany był do zgłoszenia się na mobilizację do wojska austriackiego i nie mógł oficjalnie figurować na tym stanowisku podczas wymarszu z Krakowa. Dowództwo Kompanii objął więc czasowo Tadeusz Kasprzycki. Dowódcami plutonów, którzy zostali wybrani wskutek losowania, zostali wyznaczeni oficerowie: Kazimierz Piątek „Herwin” – pierwszego, Henryk Paszkowski „Krok” – drugiego, Stanisław Burhardt „Bukacki”–trzeciego, Jan Kruszewski „Kruk” – czwartego. Do utworzonej w ten sposób Kompanii przemówił Komendant Główny Związku Strzeleckiego Józef Piłsudski. Wskazując na historyczne role, jakie przyjdzie odegrać sformowanemu właśnie oddziałowi, powiedział m.in.: „Patrzę na was jako na kadry, z których rozwinąć się ma przyszła armia polska […]”. Sformułowanie to określało w sposób jednoznaczny rolę, jaka w przyszłości odegrać mieli członkowie owego oddziału, a on sam nie bez powodu otrzymał nazwę Pierwszej Kompanii Kadrowej. Składał się bowiem z wyborowych żołnierzy o wyższym niż przeciętne wykształceniu wojskowym – „świecili w jej szeregach szeregowcy i podoficerowie mający prawo do czerwonego, oficerskiego sznurka”. Było to tym istotniejsze, że członkowie Kompanii nie otrzymali żadnych stopni wojskowych, wedle tego, co powiedział Piłsudski: „nie naznaczam szarż, każę tylko doświadczeńszym wśród was pełnić funkcje dowódców. Szarże uzyskacie w bitwach. Każdy z was może zostać oficerem, jak również każdy oficer może znów zejść do szeregowców, czego oby nie było”. Kompania miała w miarę jednolite umundurowanie i uzbrojenie (w austriackie karabiny typu Mannlicher wz. 90 i 95) oraz zabezpieczenie finansowe w wysokości 170 koron, na co złożyło się 100 koron otrzymanych od Piłsudskiego i 70 przez intendenta Aleksandra Litwinowicza, wyłożonych z własnej kieszeni. Wyposażona była w jednakowe, niemal siwe mundury, koce, tornistry skórzane, nabojnice – po 105 na-boi w każdej, ładownice, chlebaki i łopatki. Jej członkowie otrzymali także indywidualne opatrunki oraz porcje rezerwowe. Pierwotnie przewidywano wkroczenie Kompanii, a za nią pozostałych oddziałów Piłsudskiego, na teren Zagłębia Dąbrowskiego. Na skutek jednak zdecydowanego sprzeciwu władz austriackich zmieniono trasę marszu i po uzgodnieniu za sztabem austriackiego I Korpusu wybrano kierunek kielecki.

Zadaniem Kompanii było samotne dotarcie drogą przez Bibice, Słomniki, Miechów, Książ Wielki, Jędrzejów i Chęciny do Kielc. 6 VIII o godz. 9.45 pod Michałowicami Kompania przekroczyła granicę zaborów. 9 VIII w Miechowie komendę przejął „Herwin”, a pluton po nim objął przydzielony do Kompanii Modest Słoniewski „Słoń”. W trakcie dalszego marszu przybył do Książa Wielkiego czterokompanijny baon strzelecki dowodzony przez Mieczysława Neugebauera „Norwida”. Jednostka ta z racji niskich stanów kompanijnych podzielona została na dwie kompanie, dowodzone przez Stanisława Tessaro „Zosika” i Wacława Wieczorkiewicza „Scaevolê”. Z tych trzech kompanii utworzono 372-osobowy baon pozostający pod bezpośrednim dowództwem: Kazimierza Sosnkowskiego. Po bitwie pod Brzegami 14 VIII dowództwo baonu objął E. Rydz „Śmigły”, a baon, oznaczony jako III, wszedł w skład 1 pułku Legionów. Kadrówka w pierwotnym składzie istniała więc bardzo krótko. Komenda chętnie przenosiła poszczególnych członków do innych kompanii na stanowiska oficerów i pod-oficerów. Wielu Kadrowiaków zginęło, do Kompanii skierowano nowych żołnierzy z uzupełnień. Bitwa pod Łowczówkiem 24 XII 1914 r. położyła kres Kompanii w jej pierwotnym kształcie – nie było w niej ani jednego oficera sierpniowego.

Jacek M. Majchrowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *